Sport

Prezes Realu Madryt Florentino Perez broni swojej decyzji o sprzedaży Mesuta Oezila do Arsenalu Londyn. Zarzucił niemieckiemu pomocnikowi nocne przesiadywanie w klubach i brak profesjonalizmu w każdej dziedzinie.
- To nie jest prawdziwy piłkarz, który chce osiągnąć sukces. Mesut ma obsesję na temat kobiet. Uwielbiał spędzać całe noce na zabawach w madryckich klubach. Gdy zwróciłem na to uwagę, zachowywał się tak, jakby nic się nie stało - powiedział Perez w wywiadzie dla portalu abc.es.

Oezil, uważany za jednego z najlepszych zawodników na swojej pozycji na świecie, nie rozumiał, dlaczego władze "Królewskich" zdecydowały się na jego transfer. On sam chciał zostać w Realu. Po jego słowach w Madrycie zawrzało. Media, ale i piłkarze - Cristiano Ronaldo i Sergio Ramos, stanęli w obronie Niemca i zaczęli otwarcie krytykować politykę Pereza.

Teraz szef Realu się broni i całą winę zrzuca na gracza. - Zaproponowaliśmy mu przedłużenie kontraktu do 2018 roku z roczną pensją w wysokości 6,5 mln euro. Chciał jednak więcej. Nie potrafiliśmy dojść do porozumienia, dlatego on sam nawet złożył oferty do angielskich, francuskich i niemieckich klubów - dodał.

Już w zeszłym sezonie Oezilowi zarzucano nocne życie. - To nie jest problem, który pojawił się z dnia na dzień. To trwało już jakiś czas i nie wiem, gdzie leżą przyczyny. Nie mieliśmy innego wyjścia, dlatego zdecydowaliśmy się przyjąć propozycję Arsenalu - podkreślił działacz.

Londyński klub, w którym gra dwóch polskich bramkarzy - Wojciech Szczęsny i Łukasz Fabiański, zapłacił za reprezentanta Niemiec 50 mln euro.

Pomocnik Lecha Poznań Szymon Pawłowski być może będzie mógł zagrać w sobotnim meczu ze Śląskiem Wrocław. To, jak groźna jest kontuzja piłkarza, okaże się po środowych badaniach.
Szymon Pawłowski zszedł z boiska w sobotnim pokazowym meczu Lecha z Polonią Środa Wlkp. - To uraz mięśnia dwugłowego - mówił wówczas trener Mariusz Rumak. W poniedziałek klub poinformował, że kontuzja jest na tyle poważna, że wykluczony jest udział Pawłowskiego w najbliższym ligowym meczu Lecha ze Śląskiem Wrocław.

We wtorek trener Lecha nie wypowiadał się w tej sprawie tak kategorycznie. - W środę Szymona czeka kolejna ocena jego stanu zdrowia. Jeśli okaże się, że wszystko jest w porządku, być może będzie mógł wrócić do treningów i będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu na mecz ze Śląskiem - mówił Mariusz Rumak.

We wtorek ze zmniejszonymi obciążeniami trenował obrońca Lecha Hubert Wołąkiewicz. - On z Polonią Środa nie zagrał trochę profilaktycznie. Jest niemal w pełni sił, odpuściliśmy mu tylko część ćwiczeń dynamicznych - mówi Rumak. Gorzej wygląda stan zdrowia Mateusza Możdżenia. - Wyszedł we wtorek po raz pierwszy od prawie tygodnia na trening, mówi, że wszystko jest dobrze. Powoli będziemy wprowadzali go do treningu i zobaczymy, czy do soboty zdążymy go doprowadzić do pełnego zdrowia - informuje trener Lecha.

Wciąż kontuzje leczą inni piłkarze Lecha - Jasmin Burić, Kebba Ceesay, Rafał Murawski i Dawid Kownacki.

Jakub Wawrzyniak i Bartosz Bereszyński nie zdążą się wykurować na sobotni mecz ligowy z Koroną Kielce - poinformowała oficjalna strona klubu.Wawrzyniak doznał kontuzji w meczu Polska - Czarnogóra. Obrońca musiał zejść z boiska w 27. minucie spotkania. - Zawodnik ma uszkodzone okolice mięśnia dwugłowego uda. Kubę na pewno czekają cztery dni przerwy, co wyklucza jego udział w potyczce z Koroną. Później będziemy stale obserwowali jego postępy w rehabilitacji i na tej podstawie zadecydujemy, kiedy wróci na boisko - powiedział we wtorek lekarz Maciej Tabiszewski oficjalnej stronie legia.com.